Józefa Krośnicka 1914-2020

Józefa Krośnicka 1914-2020

Artykuł (pruszczgdanski.naszemiasto.pl)

Zmarła Józefa Krośnicka, Ambasadorka Pruszcza Gd. To od jej książek zaczęło się odkrywanie historii miasta i powiatu [ZDJĘCIA]

DANUTA STRZELECKA21 styczniaFot. Danuta Strzelecka

Szkola w Sobowidzu. Kierowniczka szkoły Józefa Krośnicka z jedną z 7 klas. Rok szkolny 1960/61
Józefa Krośnicka na jednej z uroczystości
Józefa Krośnicka na jednej z uroczystości

ZOBACZ GALERIĘ(11 ZDJĘĆ)

Pamiątkowe zdjęcie pani Józefy z uczniami jednej z pruszczańskich szkół po uroczystościach

Józefa Krośnicka, wieloletnia nauczycielka, autorka książek o historii Pruszcza i powiatu gdańskiego, ambasador miasta, Honorowy Obywatelki Gminy Trąbki Wielkie zmarła we wtorek nad ranem. Przeżyła ponad 105 lat. To od jej książek zaczęło się odkrywanie historii naszego miasta i okolic.

Józefa Krośnicka urodziła się 18 marca 1914 r., jeszcze pod zaborem rosyjskim. Dzieciństwo i młodość spędziła w Pułtusku. Przed wojną ukończyła Uniwersytet Warszawski. Od lat 50. ub. wieku związana z powiatem gdańskim. Pracowała jako nauczycielka historii, m.in. w szkołach w Sobowidzu i Pruszczu Gd. Pisaniem o dziejach Pruszcza Gd. i regionu zajęła się na emeryturze. Opisała m.in. życie i działalność ks. Józefa Waląga i dzieje Żuław Gdańskich. Jej pierwszej władze miasta w 2010 r. przyznały tytuł Ambasadora Pruszcza Gdańskiego za zasługi dla budowania tożsamości lokalnej.

– Odeszła osoba, która zapoczątkowała wielu osobom zainteresowanie Pruszczem. To od jej książek zaczęło się odkrywanie historii naszego miasta i okolic – mówi Janusz Wróbel, burmistrz Pruszcza Gdańskiego. – To, że była niezwykłą osobą świadczy ten tytuł. To postać, która zasługuje na szacunek i pamięć mieszkańców. Do końca życia żywo interesująca się tym, co się w naszym mieście działo.

– Była obecna na wielu wydarzeniach. Jeśli nie mogla być pisała pięknym charakterem pisma listy do mnie i do przewodniczącej Rady Miasta. Miałem okazję panią Józefę widzieć w okresie Bożego Narodzenia, gdzie byłem złożyć świąteczne życzenia. Nie czuła się dobrze, ale jeszcze z taką swarą mi odpowiadała.

CZYTAJ TAKŻE

Wiele wspomnień związanych z Ambasadorką Pruszcza ma starosta gdański Stefan Skonieczny.
– Mieszkaliśmy na jednej ulicy, jej córka Hania jest moją rówieśniczką. Jako dzieci często kręciliśmy się koło domu. Także w Szkole Podstawowej nr 3, do której chodziłem miałem styczność z panią Józefą, już w roli nauczycielki. Wprawdzie tylko na zastępstwach, bo mnie nie uczyła, ale dobrze pamiętam ją z tamtych czasów. Była taka otwarta, spokojna, chociaż głos miała wysoki i zdecydowany. Nigdy nie zrobiła krzywdy dziecku, gdy narozrabiało. Pracowała w tej szkole do czasu przejścia na emeryturę – mówi Stefan Skonieczny.

– Kiedy zacząłem pracę w samorządzie, okazało się, że ma dużą wiedzę historyczną, dużo wspomnień, ciekawie opowiada – dodaje starosta gdański. – Była wspaniałym przekazicielem tej żywej historii. W połowie lat 90. pracowałem z nią przy jej pierwszej książce „Zanim Gdańskie Wyżyny wróciły do Polski”, która była wydana wspólnie z Urzędem Miasta, którego byłem wtedy pracownikiem. To książka, która mówiła o całym powiecie, w tym o sprawach oświatowych.

– Pani Józefa miała wielką wiedzę na ten temat i świetną pamięć. Jednym z jej wcześniejszych wspomnień jest 11 listopada 1918 roku – dzień odzyskania przez Polskę niepodległości, który zapamiętała, ponieważ dostała bułeczkę od mamy. Była wtedy kilkuletnią dziewczynką. Podczas obchodów odzyskania 100-lecia niepodległości podzieliła się z mieszkańcami naszego powiatu tą historią. Przekazała także dla nich 100 egzemplarzy swojej ostatniej książki o historii oświaty i nauczycielstwa w Powiecie Gdańskim. Rozeszły się bardzo szybko.

Jak mówią samorządowcy, pani Józefa, zawsze pamiętała o mieszkańcach. Jak tylko zdrowie jej pozwało uczestniczyła w wydarzeniach ważnych dla powiatu i miasta.
– Jeśli tylko mogła to mówiła. A lubiła mówić. Gdy nie mogła, pisała list. Już po kopercie poznawałem, że to od niej. Na pewno będzie nam jej brakowało – dodaje Stefan Skonieczny.

CZYTAJ TAKŻE

O tym, jaka była Józefa Krośnicka mówi też list, który napisała w 2013 roku do naszej redakcji, po publikacji artykułu do autorki rozmowy z nią.
„Chcę pani podziękować za ten artykuł w sobotnim specjalnym dodatku do Dziennika Bałtyckiego – pisze w liście.

Fakt, że redakcja wyróżniła mnie wśród wielu tysięcy czytelników Dziennika w naszym województwie i umieściła w gronie „Czytelników z pasją” oczywiście bardzo mi pochlebia. A pani osobista opinia – ta pierwsza – także. Natomiast ta druga, że jestem „nie do przegadania” serdecznie mnie rozśmiesza! Nie jest pochlebna, ale prawdziwa. Gdybym chciała się jej wyprzeć to – niestety! – cały artykuł ją potwierdza. Niech pani mi wierzy: to mi przyszło na starość!. To, że jeden temat poruszony w rozmowie nasuwa mi sto innych na myśl, mniej czy więcej z nim związanych, i o wszystkich chciałabym powiedzieć.”

Pionierka współczesnych badań nad historią naszego miasta – tak mówi o niej historyk.

– Pani Józefa, Ziutka, Ambasador Pruszcza – to była postać wybitna – mówi Bartosz Gondek, historyk. – To ona pisała pierwsze książki naukowe o Pruszczu. To ona dbała o historię polskości na Gdańskich Wyżynach. To ona zaczęła budować wśród mieszkańców Powiatu Gdańskiego i Pruszcza Gdańskiego lokalny patriotyzm. Spod jej ręki wyszły też niezwykle ważne, w większości pionierskie publikacje książkowe, których tematyka związana była z Pruszczem Gdańskim i Powiatem Gdańskim. Była do końca wychowawczynią, nauczycielką, patriotką. Zasadnicza, konkretna, lubiana przez ludzi. Do końca przytomna i mająca świadomość. Zainteresowana tym, co dzieje się wokół. Jej ostatnie słowa brzmiały: Jestem w szkole. Niech żyje Polska. Wspaniałe przeżyte życie.

Pogrzeb Józefy Krośnickiej odbędzie się na tzw. starym cmentarzu w Pruszczu Gd. w sobotę (25 stycznia). O godz. 14.30 różaniec w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Św., o godz. 15 msza święta. Po nabożeństwie wyprowadzenie trumny na cmentarz.

Zobacz: Józefa Krośnicka podczas obchodów zakończenia II wojny światowej [2018 r.]