107. urodziny Gertrudy Kanarek

Artykuł (Zbąszyn.naszemiasto)

Zakrzewko. Niecodzienny jubileusz – Pani Gertruda 23 października skończyła 107 lat

Dorota Michalczak

DOROTA MICHALCZAK28 październikaZaktualizowano 28 października, 8:16Dorota Michalczak

W środę, 23 października swoje sto siódme urodziny obchodziła mieszkanka naszej gminy Pani Gertruda Kanarek z Zakrzewka. W tym roku nie było torta i zjazdu rodziny, ponieważ ze 107-latką prawie nie ma kontaktu. Kobieta jest już bardzo słaba i cały czas leży. Niecodzienny jubileusz – Pani Gertruda 23 października skończyła 107 lat. Poniższa galeria zawiera zdjęcia zrobione w ubiegłum roku, kiedy to kobieta była w stanie jeszcze usiąśc przy stole.

W środę 23 października swoje sto siódme urodziny obchodziła mieszkanka naszej gminy Pani Gertruda Kanarek z Zakrzewka.
W niedzielę do południa w Zakrzewskim kościele odbyła się msza św. w intencji jubilatki. Teraz Pani Gertruda jest już bardzo słaba, nikogo nie poznaje i kontaktu juz z nią prawie nie ma. Jest osobą leżąca, wymagająca całodobowej opieki.

Niecodzienny jubileusz
Pani Gertruda urodziła się w 23 października 1912 roku w Dortmund w Niemczech gdzie mieszkała do szóstego roku życia. W 1918 roku z rodzicami i rodzeństwem zamieszkała w Nowej Wsi Zbąskiej. W ich polskim domu panowała bieda.

Ciężko pracowała
Jako młoda dziewczyna poszła „na służbę”. Pracowała u bogatych gospodarzy w Strzyżewie, doglądając świń i krów. Pracowała również w polu. Tam też poznała swego męża. Ich ślub odbył się w lutym 1939 roku. Przed wybuchem wojny małżonka powołano na ćwiczenia i małżonkowie zobaczyli się dopiero po wyzwoleniu. Po powrocie męża do domu urodziła 3 córki i dwóch synów.

Wszystko strawił pożar
Pomimo wielu przeciwności losu, nieszczęść i biedy Państwo Kanarkowie byli szczęśliwym małżeństwem. Bardzo ciężko pracowali na godne życie swoje i swoich dzieci. Mieszkali w Tuchorzy gdzie cały dobytek strawił pożar. W trosce o swój byt i dzieci przez kilka lat wbudowali dom. Dzieci dorosły szczęśliwie poukładały swoje życie.

Wspomiają
– Często wspominamy wspólne wigilie i święta, kiedy to zasiadaliśmy w uroczystym nastroju do pięknie nakrytego stołu a po kolacji śpiewaliśmy kolędy. – Mama była zawsze elegancka, zadbana. Ojca zmarł mając 73 lata. Doczekała się 10 wnuków i 23 prawnuków – komentują córki. Teraz mieszka u syna Ryszarda i jego żony w Zakrzewku, którzy się nią opiekują. Pomimo przeżytego ponad wieku, życia nieszczędzącego zmartwień i trosk Pani Gertuda zawsze była pogodną kobietą.

W imieniu naszych Czytelników pragniemy złożyć Jubilatce kolejnych długich lat życia w zdrowiu i szczęściu.