Gertruda Świętek, 106. urodziny
Najstarsza tarnogórzanka ukończyła 106 lat!
W sobotę, 21 października 106 lat ukończyła tarnogórzanka Gertruda Świętek. Jest najstarszą mieszkanką miasta.
Solenizantka urodziła się w 1911 r. Pochodzi z Koszęcina, gdzie spędziła dzieciństwo. Po zamążpójściu przeniosła się do Tarnowskich Gór, gdzie mieszkała do swoich setnych urodzin. Po przekroczeniu tej granicznej daty, wziął ją w opiekę syn Andrzej, który mieszka w Sosnówce Górnej koło Karpacza. Pani Gertruda co roku przyjeżdża do Tarnowskich Gór, by wraz z najbliższymi świętować swoje urodziny. Nie inaczej było i tym razem. Rodzina spotkała się w restauracji Parkowa, gdzie odśpiewano jubilatce gromkie „200 lat”. Najstarszą tarnogórzankę odwiedzili także z życzeniami przedstawiciele magistratu oraz dzielnicy Osada Jana, gdzie pani Gertruda wiele lat mieszkała.
106-latka cieszy się dobrym zdrowiem. Porusza się samodzielnie o kuli, ma świetny wzrok, dzięki któremu wciąż może czytać, a warto dodać, że pani Gertruda czyta w dwóch językach, po polsku i po niemiecku. – Mama nie przyjmuje żadnych lekarstw. Codziennie zażywa jedynie bajkalinę – to zioła długowieczności, które rosną nad Bajkałem. Polecił nam je znajomy, dr Pokrywka. Powiedziałem mu wówczas, że jeśli dzięki nim mama pożyje jeszcze trzy lata to uznam, że działają. A od tego momentu minęły już cztery lata – mówi syn solenizantki, Andrzej Świętek, który prowadzi w górach pensjonat uzdrowiskowy.
Solenizantce nie brakuje apetytu. Czasem wieczorem lubi też wypić góralską herbatkę z ziół, wzmacnianą alkoholem. Poza tym chętnie pije ajerkoniak i je czekoladę. Czas spędza m.in. oglądając telewizję, szczególnie lubi programy muzyczne. Ma wesołe usposobienie.
Synowie przyznają, że mama ma już słabszą pamięć. Doskonale jednak pamięta wiersze z dzieciństwa. – Skąd zna ich tyle? Udzielała się w szkolnym teatrze, a kiedy pasła krowy, z nudów uczyła się wierszy – dodaje syn Norbert Świętek.
Pani Gertruda ślub wzięła w 1937 r. z rzeźnikiem Emilem Świętkiem. Pracowała jako kucharka w tarnogórskiej restauracji „Pod Lipami”, a następnie w PKP. Po przedwczesnej śmierci męża samodzielnie wychowywała i utrzymywała rodzinę. Urodziła czwórkę dzieci. Dziś jest babcią 6 wnucząt, 7 prawnucząt i 4 praprawnucząt.
Artykuł ukaże się w GWARKU 42/2017 z 24.10.2017
Najstarsza mieszkanka Tarnowskich Gór kończy jutro 106 lat!
20 października 2017 r. | 21:28
Pani Gertruda Świątek to najstarsza tarnogórzanka! Jutro skończy 106 lat. Pani Gertrudy nie opuszcza dobre zdrowie, a przede wszystkim uśmiech i znakomita pamięć. Nadal recytuje z pamięci wiersze i jest w wyśmienitej formie. Urodzona w Koszęcinie jubilatka tradycyjnie spędziła urodziny z rodziną w swoim mieszkaniu na Osadzie Jana. Obecnie mieszka w Sosnówce niedaleko Karpacza, u syna.
Dwie córki pani Gertrudy już niestety nie żyją. Pani Gertuda dochowała się czwórki dzieci, ma 16 wnuków, 3 prawnuków i 2 praprawnuków.
Podróże towarzyszą jubilatce od zawsze – kiedyś była kolejową konduktorką.
– Mama miała trudną młodość. Miała macochę, od której wraz z siostrami uciekła. Nie raz głodowała a do dziś je skromnie, choć wszystko na co ma ochotę. Kocha słodycze i od czasu do czasu kieliszeczek adwokata – opowiadają synowie solenizantki.
Pani Gertuda nigdy nie leczyła się u lekarzy, samodzielnie się porusza, nie nosi okularów. Szanownej solenizantce życzymy kolejnych lat w zdrowiu i w wyśmienitym humorze!
Solenizantka dziś (20.10.) odebrała życzenia od burmistrz Jolanty Tuszyńskiej i Hanny Otinger z tarnogórskiego USC.