Siostra Józefa Słupiańska (1912-2019)
Zmarła siostra Józefa Słupiańska – bohaterka Powstania Warszawskiego. Miała 106 lat
dzisiaj, 15:43Polska
Zmarła Józefa Słupiańska – podczas Powstania Warszawskiego pielęgniarka w Szpitalu Dzieciątka Jezus. Miała106 lat, była zakonnicą Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo (sióstr szarytek).
Informację o jej śmierci podało w czwartek Muzeum Powstania Warszawskiego. „Na kilkanaście dni przed 107. urodzinami zmarła siostra Józefa Słupiańska – podczas Powstania Warszawskiego pielęgniarka w Szpitalu Dzieciątka Jezus. Po wojnie kontynuowała pracę w szpitalach. Opiekowała się upośledzonymi dziećmi, kalekami i sierotami wojennymi” – podało MPW na Twitterze.
MuzeumPowstania1944
✔@1944pl
Smutna informacja: na kilkanaście dni przed 107. urodzinami zmarła siostra Józefa Słupiańska – podczas Powstania Warszawskiego pielęgniarka w Szpitalu Dzieciątka Jezus. Po wojnie kontynuowała pracę w szpitalach. Opiekowała się upośledzonymi dziećmi, kalekami i sierotami wojennym
Zakonnica w 2003 r. otrzymała Medal im. Florence Nightingale – najwyższe odznaczenie Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. W ubiegłym roku Słupiańską jako bohaterkę powstania 1944 r. uhonorował także prezydent Andrzej Duda, przyznając jej Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Józefa Słupiańska urodziła się 12 marca 1912 r. w Wieluniu. Po ukończeniu tam Szkoły Handlowej Polskiej Macierzy Szkolnej i kursów PCK oraz Kursu Obrony Przeciwgazowej zgłosiła się do zgromadzenia sióstr szarytek, do którego została przyjęta w 1934 r.
Pracowała jako pielęgniarka podczas powstania
W czasie okupacji i podczas Powstania Warszawskiego służyła jako pielęgniarka w Szpitalu Dzieciątka Jezus w Warszawie.
– Cały czas byłam z chorymi. Pielęgnacja i te ciągłe bombardowania. Jednej nocy bombardowanie izby przyjęć było. Tam siostra zginęła tego wieczoru. I to właściwie było ciągle jednakowo, ciągle jednakowo. Moje przeżycia to ten strach ciągły. Jak się Niemca zobaczyło w tych buciorach wysokich, to wszystko było takie wielkie, wysokie… Strach był ciągle. Żyło się w ciągłym strachu – mówiła w 2015 r. w wywiadzie dla archiwum Muzeum Powstania Warszawskiego.
– Czy powstanie było potrzebne? Każdy chciał iść i bronić. Gdybym była świecką osobą, to bym na pewno tam była, bo przecież mnie w tym kierunku uczyli. To byłabym tam. A ze względu na to, że byłam zakonnicą, to musiałam robić to, co powinnam robić. Na pewno bym była w powstaniu – zaznaczyła.
– Panu Bogu dziękuję, że nie zmarnowałam mojego życia (…). Panu Bogu jestem wdzięczna za powołanie, za to, że mogłam przy chorych pracować – dodała.
jm/ PAP